Babeczkowe love...
*Żyje dziwnym rytmem. Praca, uczelnia i raz na dwa tygodnie, w weekend mogę
poczuć, te uczucie beztroski. To właśnie był ten weekend. Znajomi, muzyka, rozmowy.
W niedziele seans kinowy kolejnej części sagi "Zmierzch".
Szału nie robi, jednak książka i poprzednie części bardziej mnie urzekły!*
*Wybrałam się ze szwagrem na sesję jesienną i oto przedsmak*
*Znalazłam swój ideał, kurtka na zimę i to w takim kolorze,
który podkreśla mnie, trapery również w moim stylu.*
Nie straszna mi zima!
Wczoraj zostały przetestowane. Lekkie i wygoda chodzenia:
A mój ideał kurtki pochodzi z : *goodlookin*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz